Głodne, skrajnie zaniedbane - odebrane pieski są już bezpieczne
Interwencja, którą zgłosili mieszkańcy ulicy Głównej, z pozoru wyglądała na taką, jakich wiele:
- dwa nieduże psy biegają luzem po podwórzu i na klatce schodowej kamienicy, a mieszkańcy boją się wejść do domu....
Interweniujący strażnicy Eko Patrolu zupełnie nie spodziewali się tego, co zastali - w podwórzu biegały dwa skrajnie zaniedbane psy, które pozostawiono bez opieki.
Z przeprowadzonych rozmów z mieszkańcami kamienicy okazało się, że zwierzęta te były przetrzymywane w pomieszczeniach na poddaszu kamienicy, z których same się wydostały.
Z uwagi na stan zdrowotny psów strażnik wezwał pracowników Schroniska dla Zwierząt.
Po przewiezieniu ich do schroniska weterynarz tak określił ich stan:
- Brązowy to suczka, biało-rudy - samiec. Psy są przestraszone, wychudzone (zwłaszcza jeden) i na granicy wyniszczenia. Mają zaniedbaną sierść i przerośnięte pazury.
Strażnicy ustalili, że właściciele zwierząt wyjechali, a w mieszkaniu znajduje się jeszcze jeden pies.
Nazajutrz, po ich powrocie, funkcjonariusze przyjechali ponownie. Właściciel psów wpuścił strażników do mieszkania i pokazał im trzeciego psa (suczkę), która również była skrajnie zaniedbana (wygłodzona, z otwartymi ranami na łapie). Pomieszczenie, w którym zwierzę było przetrzymywane trudno było funkcjonariuszowi opisać, gdyż brak naczynia z wodą był chyba najmniejszym problemem:
- piesek poruszał się we własnych odchodach, a miska służąca do pokarmu zawierała zapleśniałe resztki jedzenia. W powietrzu unosił się niewyobrażalny odór!
Mężczyzna oznajmił, że jego psy nie są wyprowadzane na spacer, a wszystkie potrzeby fizjologiczne załatwiają na miejscu. Dodatkowo żaden nie posiadał książeczki zdrowia zwierząt - psy nie były szczepione.
Wszystkie zebrane materiały w tej sprawie zostały przekazane Policji.
Obecnie pieski przebywają w Schronisku dla Zwierząt, i są pod profesjonalną opieką.