Niekończące się szambo

Strażnicy Eko Patrolu ujawnili kolejne nielegalne odprowadzenia nieczystości ciekłych. Nieszczelne szamba, zamontowane odpływy nadmiaru nieczystości czy brak umów i rachunków za usługę opróżniania zbiorników, to najczęściej ujawnione uchybienia. Posypały się mandaty, będzie wdrożona procedura zastępczego opróżnienia zbiornika oraz kontrola jego szczelności.

Zbiornik na fekali przy ul. Sycowskiej - grafika artykułu
Zbiornik na fekali przy ul. Sycowskiej

Fekalia do Plewianki

Coraz częściej mówimy Nie zanieczyszczaniu środowiska naturalnego. Mieszkańcy nie tylko sprzeciwiają się wyrzucaniu śmieci do lasu, ale również nie godzą się na nieprzyjemne  zapachy powietrza - zwłaszcza zapach szamba! Strażnicy Eko Patrolu otrzymali zgłoszenie z rejonu ul. Sycowskiej, dotyczące nielegalnego odprowadzania nieczystości ciekłych do strumienia Plewianka (Plewianka to ciek o dł. 4,8 km, prawobrzeżny dopływ strumienia Junikowskiego). Zgłaszający wskazali nieruchomość położoną w bezpośrednim sąsiedztwie strumienia, jako potencjalne źródło rozchodzącego się smrodu.  Strażnicy czynności sprawdzające rozpoczęli właśnie od "spaceru" wzdłuż ogrodzenia. Na samym końcu działki, na terenie graniczącym ze strumieniem, natknęli się na glebę przesiąkniętą fekaliami. Ukształtowanie terenu powodowało swobodny spływ cieczy w kierunku strumienia.

Jednak nielegalne odprowadzenie szamba strażnicy potwierdzili w trakcie właściwej kontroli na terenie nieruchomości, jaką przeprowadzili w obecności i za zgodą właściciela. Zbiornik  na odpady ciekłe wypełniony był w całości gęstymi fekaliami, jego ściany wykonane zostały z cegieł połączonych zaprawą murarską, prawdopodobnie nie posiada dna i ma zamontowany odpływ nadmiaru cieczy. Właściciel nie posiadał żadnego potwierdzenia na usługę opróżniania szamba i sam przyznał, że pod ziemią jest rura drenażowa odprowadzająca nieczystości w kierunku strumienia:

- Może się uszkodziła i dlatego śmierdzi?

Dodatkowo strażnicy zwrócili uwagę na brak zabezpieczenia zbiornika - zamiast zamykanej metalowej pokrywy zbiornik zabezpieczony był kawałkiem styropianu z cegłą jako obciążnikiem a terenie nieruchomości przebywa małe dziecko. Strażnicy zwrócili właścicielowi uwagę na zagrożenie jakie stwarza zbiornik.

Kompleksowo na Miętowej

Nie lepiej jest w rejonie Moraska. Nieczystości ciekłe z budynku przy ul. Miętowej zamiast do zbiornika odprowadzane są do rowu. Również w tym przypadku wykorzystano naturalne ukształtowanie terenu, co ułatwiło zamontowanie nielegalnego odprowadzenia odpadów. Kompleksowa kontrola przeprowadzona przez strażników Eko Patrolu ujawniła szereg uchybień - od braku umowy i rachunków na wywóz odpadów ciekłych, po brak numeru porządkowego nieruchomości.

Mandaty na łączną kwotę 900 zł to tylko początek przywracania cywilizowanych zasad postępowania z odpadami ciekłymi na tych nieruchomościach. Już wkrótce zbiorniki zostaną opróżnione w ramach prac zastępczych co pozwoli ocenić ich szczelność.