Nietypowe interwencje Eko Patrolu

Bezpańskie kaczki oraz ptak uwięziony w rynnie, to rzadkie a zarazem nietypowe zgłoszenia, jakimi zajmowali się strażnicy Eko Patrolu.

Bezpańskie kaczki - grafika artykułu
Bezpańskie kaczki

Strażnicy, Robert Mielcarek oraz Piotr Wesołek, otrzymali zgłoszenie mieszkańca ul. Płockiej, który wskazywał na złe warunki przetrzymywania kaczek. Pod wskazanym adresem była niewielka ogrodzona działka, na której przetrzymywane były 4 domowe kaczki. Ptaki gospodarskie, tak jak każde inne zwierze hodowane przez człowieka, musi mieć zapewnione humanitarne warunki bytowania. W tym wypadku funkcjonariusze zwrócili uwagę na to, że kaczki nie miały dostępu do wody ani żadnego zadaszenia chroniącego przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Ku zdumieniu strażników właścicielka ogrodu kategorycznie wyparła się odpowiedzialności za ptaki stwierdzając, że to nie są jej kaczki. Na pytanie jak się znalazły na jej ogrodzie stwierdziła:

- Te kaczki ktoś złośliwie podrzucił mi na ogród. Jestem w konflikcie z sąsiadami. To nie są moje kaczki!

W zaistniałej sytuacji, ze względów humanitarnych, podjęto decyzję o wyłapani ptaków i przetransportowaniu ich do gospodarstwa rolnego przy ul. Niżańskiej. Tam ptaki zostały otoczone fachową opieką.

 Z właścicielami gospodarstwa rolnego przy ul Niżańskiej Urząd Miasta Poznania ma podpisaną umowę o współpracy w zakresie opieki nad zwierzętami gospodarskimi, które są bez opieki i wymagają pomocy. Przekazanie zwierząt pod opiekę jest potwierdzane protokołem.

Kolejne nietypowe zgłoszenie realizowali strażnicy przy ul Chwaliszewo 17. Zgłaszająca interwencje poinformowała dyżurnego, że w rynnie budynku pod tym adresem prawdopodobnie uwięziony jest ptak. Po przybyciu na miejsce potwierdziliśmy ten fakt. Ptak dostał się do części spustowej rynny poprzez otwór rewizyjny. Ponieważ miał zbyt mało miejsca nie mógł odwrócić się i wyjść tą samą drogą na zewnątrz. W efekcie ptak został uwięziony na wysokości ok. 1,5 m. Strażnicy rozkręcili kolanko rynny, zdemontowali je i już po chwili ptak samodzielnie wydostał się i odleciał. Szczęśliwie uwolnionym okazał się gawron.  

Po uwolnieniu ptaka funkcjonariusze zmontowali rynnę i zamknęli otwór rewizyjny.